Grzywacz – Interwencja

Inspektorzy Straży dla Zwierząt podjęli jedną z wielu interwencji na terenie Warszawy. Po przyjeździe pod wskazany adres zastali na miejscu niewielkiego, bardzo zaniedbanego psiaka w typie grzywacza chińskiego długowłosego. Zwierzak był brudny, śmierdzący, skołtuniony, miał przerośnięte pazury i problemy z poruszaniem się, a jego oczy były w tragicznym stanie (lewe znacznie powiększone i zaczerwienione, prawe również z zaawansowanymi zmianami chorobowymi). Wobec tak rażących zaniedbań, jakich dopuścił się właściciel, podjęto decyzję o odebraniu psa. Teodor (bo takie dumne imię nosi) został ostrzyżony i wykąpany oraz poddany dokładnym oględzinom lekarskim. Potwierdziły się najgorsze obawy, że Teoś już zupełnie nic nie widzi, a ponadto musi być poddany zabiegowi usunięcia lewej gałki ocznej. Stwierdzono też bolesną zanokcicę pazurów w przednich łapach, co również będzie wymagało długotrwałego leczenia. W kolejnych dniach nasi lekarze przeprowadzą dalsze badania, aby określić dokładnie stan zdrowia psa, a tym samym ustalić, czy kilkuletnie zaniedbania nie poczyniły większego spustoszenia w jego organizmie niż to, co widać przy pierwszych oględzinach. Ponieważ zarówno badania, jak i planowany zabieg operacyjny niosą za sobą spore wydatki, to zwracamy się do Was, drodzy Przyjaciele o pomoc finansową na ten cel.

Teoś mimo swej ułomności spowodowanej zaniedbaniami człowieka, nie stracił radości życia i już po kilku minutach pierwszego od miesięcy spaceru, zaczął merdać ogonkiem i z ciekawością witać innych psich spacerowiczów. Spójrzcie tylko na zdjęcia, jak z zalęknionego, skulonego kłębka stresu, przeobraził się w dziarskiego eksploratora skweru, gdy tylko poczuł trawę pod łapami i słońce na grzbiecie (nie wspominając o napotkanych „koleżankach”). Pomóżmy mu jeszcze odzyskać zdrowie i wiarę w ludzi, bo bardzo na to zasługuje po tym, co przeszedł dotychczas.

Wszelkie darowizny można wpłacać na konto
BZ WBK 49 1090 1753 0000 0001 0624 8937
z dopiskiem Teodor